Portugalski szkoleniowiec nie był zadowolony z przebiegu spotkania głównie z powodu dwóch karnych podyktowanych przeciwko jego drużynie. "The Special One" nazwał obydwie decyzje "nonsensem".
- Nie nauczyłem się niczego nowego po tym meczu. Nasze oczekiwania nie zostały spełnione, ponieważ decydując się na ten sparing mieliśmy na uwadze wzrost poziomu naszych przeciwników. Spodziewaliśmy się szybkiej gry, ale sędzia przygotował przedstawienie dla kibiców Werderu, żeby świetnie się bawili, przez co zabił mecz - zaczął Mourinho.
- Każdy faul dyktowany był przeciwko nam, aby zatrzymać grę - kiedy mieliśmy przewagę, on odgwizdywał rzut wolny, kóry nas spowalniał. Karne były nonsensem, w szczególności ten drugi. Jestem rozczarowany, ponieważ chcieliśmy solidnie potrenować, a sędzia nie pozwolił nam odbyć dobrej sesji - kontynuował Portugalczyk.
- Sędzia dał im drugiego karnego, żeby zakończyć swoją pracę w tej pięknej zabawie, bo to było świetna impreza dla Werderu Brema. Kiedy arbiter zachowuje się w ten sposób, to w żadnym wypadku nie jest to towarzyski mecz - dodał 51-letni szkoleniowiec.