„The Special One” oraz legenda „Królewskich” ewidentnie nie mają ze sobą po drodze. Panowie popadli w konflikt jeszcze w czasie, gdy obaj współpracowali ze sobą w Realu Madryt. Przygoda golkipera na Santiago Bernabéu powoli zbliżała się ku końcowi, ale Casillas miał kilka zastrzeżeń co do metod stosowanych przez Portugalczyka.
Teraz konflikt wchodzi na nowy poziom, ponieważ Mourinho twierdzi, że to właśnie przez 37-latka w Hiszpanii panuje „nagonka” na Davida De Geę. Bramkarz „Czerwonych Diabłów” uchodzi za jednego z najlepszych w swoich fachu, ale ostatnimi czasy nie ma najlepszego okresu jeśli chodzi o występy w kadrze. Błędy przydarzały mu się choćby w trakcie tegorocznego mundialu, a ostatnio obarczono go winą za stratę bramki w końcówce meczu z Chorwacją.
Mourinho jest przekonany, że to nie przypadek, iż właśnie w De Gei media znalazły sobie kozła ofiarnego. Jego zdaniem spory wpływ na sytuację ma właśnie Casillas, który stara się o powrót do drużyny narodowej, co zresztą sam potwierdził, mówiąc w jednym z wywiadów, że chętnie ponownie przywdziałby koszulkę „La Furia Roja”.
- Dlaczego krytykują De Geę w reprezentacji? Wiecie dlaczego? Ja wiem. Ponieważ jest tam ktoś bardzo wpływowy, kto chce wrócić do kadry. Ale myślę, że to trudne, żeby ponownie wskoczyć do drużyny, jeśli masz przed sobą najlepszego bramkarza na świecie - stwierdził Mourinho, cytowany przez „The Telegraph”, wyraźnie sugerując, że chodzi mu właśnie o Casillasa. Dodał do tego, iż bramkarz nie ma większego wpływu na selekcjonera, Luisa Enrique, ale potrafi walczyć o swoje poprzez media.
To nie pierwszy raz, kiedy w ostatnim czasie obaj panowie podgrzewają atmosferę wokół siebie. Casillas stwierdził niedawno, że żałuje, iż podczas współpracy z Mourinho siedział cicho i nie skonfrontował się z trenerem. Portugalczyk odparł na to, że bramkarz jednak to zrobił, lecz w sposób, w który „nikt nie potrafi tak jak on - w tajemnicy”.