Ledwie wczoraj pojawiła się informacja, jakoby niemiecki napastnik zgodził się na grę w „The Blues”, a już dzisiaj wydaje się, że londyńczycy w niedalekiej przyszłości pozyskają jeszcze przynajmniej jednego zawodnika.
Frank Lampard, po dogłębnej analizie dostępnej kadry, doszedł do wniosku, że szczególnie potrzebne są dwa wzmocnienia: formacji ofensywnej i lewej strony obrony. W efekcie Roman Abramowicz wyraził gotowość do wydania większej sumy gotówki, co sprawiło, że lawina transferowa ruszyła na dobre.
Pierwszy z celów angielskiego menedżera jest już o krok od przeprowadzki na Stamford Bridge, a obecnie trwają rozmowy na temat angażu faworyta do zajęcia miejsca na pozycji lewego defensora.
Jak bowiem podaje Fabrizio Romano, Chelsea stara się o Bena Chilwella, który ledwie pół roku temu został wyceniony przez Leicester City na 85 milionów funtów. Z uwagi na kryzys wywołany pandemią koronawirusa ekipa ze stolicy Anglii liczy jednak na sporą zniżką. Normalnie szanse na to byłyby znikome, gdyż „Lisy” walczą aktualnie o najwyższe cele w lidze, a ponadto znajdują się w doskonałej sytuacji finansowej.
Okazuje się jednak, że sam zawodnik patrz przychylnym okiem w kierunku przeprowadzki do „The Blues” i doskonale zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania Lamparda jego osobą. To finalnie może okazać się kluczowe w kontekście sfinalizowania transferu.
23-latek, który na swoim koncie ma jedenaście występów w reprezentacji Anglii, to absolutnie czołowy lewy obrońca Premier League. W aktualnym sezonie uzbierał on 28 występów okraszonych dwoma trafieniami i czterema kluczowymi podaniami.
Według Romano alternatywę dla Chilwella stanowi piłkarz Ajaksu Nicolás Tagliafico.