Według Caparroza, będącego wiernym fanem Santosu, decyzja o odejściu piłkarza do Barcelony oraz przegrana jego ukochanego klubu w finale Klubowych Mistrzostw Świata w 2011 roku - dodajmy że rywalem "Pexie" był klub z Katalonii - naraziła go na straty moralne. Prawnik domaga się odszkodowania w wysokości 6600 funtów od piłkarza i firmy jego ojca - N&N, zarządzającą karierą gracza Barcelony.
Odszkodowanie ma pokryć straty związane z podróżą do Kraju Kwitnącej Wiśni na turniej KMŚ oraz ma pełnić rolę zadośćuczynienia za negatywne uczucia doznane przez brazylijskiego prawnika po otrzymaniu informacji o podpisaniu przez Neymara przedwstępnej umowy z Barceloną.
Caparroz wyjaśnił mediom powód swojej decyzji.
- Jestem fanem Santosu. Oglądam wszystkie mecze i dlatego postanowiłem wybrać się do Japonii, by uczestniczyć w Klubowych Mistrzostwach Świata. Byłem bardzo niezadowolony z wyniku, a w dodatku dowiedziałem się, że Neymar został już sprzedany. Czuję się oszukany - powiedział brazylijski prawnik.
Ani Neymar, ani spółka N&N nie skomentowała jeszcze doniesień o pozwie kibica Santosu. 22-letni reprezentant Brazylii jest zawodnikiem Barcelony od lata 2013 roku. W barwach katalońskiego klubu wystąpił w 59 spotkaniach, strzelając 29 bramek.