Brazylijczyk walczy o jak najszybszy powrót do zdrowia, by móc pojechać wraz z drużyną narodową na nadchodzące Mistrzostwa Świata. Wygląda jednak na to, że w trakcie rekonwalescencji po operacji stopy zawodnik zapomniał o swoim klubie. Paryżanie otrzymują coraz więcej niepokojących sygnałów, które sprawiają, iż obawy co do letniego transferu napastnika stają się większe z dnia na dzień.
Sytuacji najdroższego piłkarza świata przygląda się „Marca”. Nie od dziś wiadomo, że gracza w swoich szeregach widzą działacze Realu Madryt, który nieustannie robią podchody po potencjalną transakcję. „Królewscy” nie chcą iść na wojnę z PSG, dlatego spokojnie czekają na moment, kiedy pojawi się najlepsza okazja do przystąpienia do negocjacji. W takim wypadku wiele zależałoby od samego zawodnika, a ten zdaje się nie być zbytnio przywiązany do obecnego pracodawcy.
Neymar dochodzi do zdrowia w swojej ojczyźnie, na co klub wyraził zgodę, ale działacze z Paryża są wyraźnie zaniepokojeni zachowaniem gracza. Ten nie raczył odwiedzić kolegów z zespołu, by świętować wraz z nimi mistrzostwo Francji czy Puchar Ligi Francuskiej, nie miał za to problemów, by bawić się na imprezach w Brazylii.
Według hiszpańskiego dziennika, katarskich właścicieli paryżan martwi też to, że jeśli chcą zobaczyć się z Neymarem, to oni muszą lecieć do Brazylii, zawodnik z kolei nie widzi potrzeby, by meldować się w stolicy Francji. PSG obawia się, że może powtórzyć się sytuacja z zeszłego lata. Barcelona również była pewna pozostania swojej gwiazdy, nawet mimo możliwości aktywowania klauzuli odejścia, ale 26-latek i tak zgodził się na przeprowadzkę do Ligue 1.
Teraz co prawda Neymar nie ma w umowie wpisanej klauzuli, co daje PSG nieco większą swobodę, ale to może nie wystarczać, by zatrzymać napastnika i utrzymać z nim dobre relacje. Działacze świeżo upieczonych mistrzów Francji spodziewają się nerwowego lata, w którym wiele może się wydarzyć. Ich celem jest zatrzymanie gwiazdy na dłużej, ale jej zachowanie daje zarządowi wiele do myślenia.