Do pewnego momentu panowało przekonanie, że Lionel Messi przedłuży wygasający 30 czerwca kontrakt z Paris Saint-Germain. W ostatnich tygodniach coraz więcej źródeł podawało jednak, że Argentyńczyk oddala się od tego, a jego celem stało się ponowne założenie koszulki Barcelony, z której odszedł w 2021 roku.
Mimo trudnej sytuacji finansowej i problemów z dostosowaniem się do limitu wynagrodzeń Katalończycy zamierzają podjąć próbę ponownego zakontraktowania swojej legendy. Piłkarz musi oczywiście pójść na ustępstwa.
Według Davida Bernabeu Barcelona zaoferuje mu wynagrodzenie na poziomie 25 milionów euro brutto rocznie, a więc cztery razy niższe niż kiedyś. Daje to około 13 milionów netto. Podobne pieniądze na Camp Nou inkasuje Robert Lewandowski.
Katalończycy chcą związać się z mistrzem świata umową ważną do połowy 2025 roku z możliwością rozwiązania jej 12 miesięcy wcześniej.
Zapytany o powrót Messiego do Barcelony i jego rejestrację prezes LaLigi Javier Tebas przyznał, że w tym momencie to niemożliwe. Kataloński klub musi podjąć pewne kroki, jak sprzedaż innych zawodników czy obniżenie lub rozłożenie pensji na dłuższy czas.
Działacze lidera ligi hiszpańskiej podobno wierzą w powodzenie swoich starań.