Blisko 55-letni działacz rozpoczął swoją pracę w ekipie z województwa pomorskiego w grudniu 2014 roku. Od tego czasu pełnił w niej dwukrotnie rolę prezesa zarządu, raz członka Rady Nadzorczej i od kwietnia ubiegłego roku funkcję przewodniczącego.
Adam Mandziara nie wytrwał jednak na tym stanowisku zbyt długo, ponieważ po ostatnich wydarzeniach mających miejsce w klubie uznał, że nie ma w nim już dla niego miejsca.
Z tego też powodu wydał przeszło tydzień temu komunikat o rezygnacji z piastowanej roli, co miało nastąpić na posiedzeniu Rady Nadzorczej w dniu 12 września.
Działacz dotrzymał swojej obietnicy i tuż przed końcem miesiąca rozstanie się z Lechią Gdańsk, o czym klub poinformował w wydanym komunikacie.
Jednocześnie „Biało-Zieloni” odrzucili prośbę Piotra Zejera, który chciał podążyć drogą Mandziary i poinformowali, że na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy może zapaść decyzja o całkowitym zlikwidowaniu zadłużenia klubu wobec właściciela.
„12 września podczas posiedzenia Rady Nadzorczej Lechii Gdańsk SA, jej przewodniczący Adam Mandziara złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Rezygnacja wejdzie w życie 28 września bieżącego roku. W tym dniu zaplanowane jest Nadzwyczajne Zgromadzenie Akcjonariuszy Lechii Gdańsk, podczas którego zostanie uzupełniony skład Rady Nadzorczej.
Podczas dzisiejszego posiedzenia odrzucony został również wniosek członka Zarządu Lechii Gdańsk z ramienia mniejszościowych udziałowców – Piotra Zejera, o zawieszenie go w pełnieniu funkcji. Tym samym Piotr Zejer pozostaje członkiem Zarządu w randze Wiceprezesa.
W poniedziałek większościowy udziałowiec złożył propozycję dokapitalizowania spółki, przez zamianę kwoty około 40 milionów złotych pożyczek na akcje. Ma to na celu całkowite oddłużenie spółki. Decyzję w tej sprawie podejmie Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy w trakcie wrześniowego, nadzwyczajnego posiedzenia. Przy przyjęciu wniosku przez akcjonariuszy – Lechia Gdańsk SA, po raz pierwszy w historii, całkowicie pozbyłaby się zadłużenia wobec właściciela” - napisano w wydanym oświadczeniu.