Reprezentant Argentyny był jeszcze przed kilkoma miesiącami w pozytywny sposób nastawiony do możliwości kontynuowania kariery w ekipie z Parc des Princes. Przedwczesne odpadnięcie z rozgrywek Ligi Mistrzów sprawiło jednak, że władze klubu skłoniły się ku dokonaniu przebudowy kadry pierwszego zespołu przed startem nowego sezonu.
Jedną z ofiar nadchodzących zmian zostanie między innymi Ángel Di María, który przed ostatnim meczem sezonu z Metz (21 maja o godzinie 21:00) doczekał się w końcu otrzymania klarownego komunikatu ze strony klubu o nieskorzystaniu z opcji do przedłużenia z nim wygasającej współpracy.
Dzięki temu, wbrew panującym ostatnio opiniom, zostanie godnie pożegnany na Parc des Princes w obecności kibiców paryskiego zespołu, o co poprosił sam prezes Nasser Al-Khelaifi.
- Zapraszam całą rodzinę PSG na jutrzejsze spotkanie w Parc des Princes, aby złożyć hołd Ángelowi, na jaki zasługuje. Di María zdecydowanie zapisał się w historii naszego klubu i zostanie zapamiętany przez kibiców, jako zawodnik nienagannego ducha, który wykazał się niesłabnącym zaangażowaniem w obronę naszych barw - przyznał Katarczyk.
Ofensywny zawodnik trafił do francuskiego klubu z Manchesteru United w sierpniu 2015 roku za 63 miliony euro.
Od tego czasu wystąpił w 294 meczach, notując w nich 92 trafienia oraz 118 asyst. Ponadto razem z PSG wywalczył po pięć mistrzostw oraz Superpucharów Francji i po cztery Puchary oraz Puchary Ligi.
W ostatnich tygodniach panowało w mediach duże przekonanie, że Argentyńczyk ustalił warunki indywidualnego kontraktu z Juventusem.
34-letni zawodnik ma związać się ze „Starą Damą” rocznym kontraktem z opcją jego przedłużenia o dodatkowe dwanaście miesięcy, by następnie po jednym lub dwóch sezonach wrócić do rodzimego kraju i zakończyć karierę w Rosario Central.