Fábio Silva najbliższy sezon spędzi w Belgii, gdzie postara się odzyskać formę w Anderlechcie.
Trzecia drużyna minionej edycji Eerste klasse A (najwyższy szczebel rozgrywek) zagwarantowała sobie roczny angaż Portugalczyka. Umowa nie zawiera opcji definitywnego wykupu, gdyż Wolverhampton wiąże jeszcze ze swoim rekordowym nabytkiem nadzieje.
Tuż przed odejściem Silvy na Stade Constant Vanden Stock angielska drużyna przedłużyła z nim kontrakt o kolejny rok, a więc ten obowiązuje teraz do 30 czerwca 2026 roku.
Mimo rozczarowujących występów portugalski napastnik znajduje się nadal w planach na przyszłość włodarzy z Molineaux Stadium, którzy okazują mu pełne wsparcie.
- Fábio dopiero co skończył 20 lat, więc wciąż jest bardzo młodym chłopcem i potrzebuje regularnej gry na seniorskim poziomie w konkurencyjnej lidze, aby mógł wrócić do nas silniejszy. On rozumie, co staramy się zrobić, a ten nowy kontrakt i wypożyczenie pokazują, że pracujemy razem, aby pomóc mu rozwinąć się i stać się najlepszym zawodnikiem, jakim może być - powiedział dyrektor techniczny „Wilków”, Scott Sellars.
Fábio Silva do drużyny z hrabstwa West Midlands trafił w 2020 roku, opuszczając macierzyste FC Porto za 40 milionów euro, co do dzisiaj pozostaje rekordem zakupowym Wolverhampton.
Na przestrzeni dwóch lat na angielskich boiskach obiecujący atakujący nie potrafił zaistnieć, stając się głównie zmiennikiem, nie potrafiącym wpłynąć na grę swojego klubu.
Do tej pory dla ekipy z Waterloo Road zdołał wystąpić w 62 spotkaniach, które okrasił zaledwie czterema bramkami i sześcioma asystami.
Rosły napastnik ma więc przed sobą niezwykle ważną dla jego przyszłości kampanię.