Były zawodnik m.in. Legii Warszawa i
CSKA Moskwa wrócił do Sandecji, której jest wychowankiem, zimą
2016 roku. Ruch ten był kolejną próbą jego powrotu na właściwe
tory, z których zboczył przez alkoholizm.
Rundę wiosenną
poprzedniego sezonu Janczyk zakończył z dwoma trafieniami, które
zanotował w sześciu pierwszoligowych spotkaniach. Uczynił to w
dwóch ostatnich kolejkach - z Olimpią Grudziądz i Rozwojem
Katowice.
Latem 29-latek związał się z Sandecją Nową
umową. Niektórym wydawało się, że może faktycznie uda mu się
wyjść na prostą. Jesienią rozegrał jednak raptem dwa spotkania
ligowe, w sumie spędzając na murawie 77 minut. Od września nie
widzieliśmy go w składzie Sandecji i klub nie zdecydował się przedłużyć z nim wygasającego kontraktu.
Póki co nie wiadomo,
jakie plany na przyszłość ma były reprezentant Polski.
Oficjalnie: Cóż za niespodzianka... Janczyk bez klubu
Jak poinformował na Twitterze rzecznik prasowy Sandecji Nowy Sącz, Dawid Ogórek, pierwszoligowiec pożegnał się z Dawidem Janczykiem.