Oficjalny komunikat jest niezwykle lakoniczny:
„Informujemy, iż Miejski Klub Sportowy Cracovia SSA nie zgłosił zespołu Rezerw do rozgrywek piłkarskich w sezonie 2023/2024”.
Prezes klubu, Janusz Filipiak, w rozmowie z „Gazetą Krakowską” przyznał, że powodem były względy finansowe:
- To bardzo dużo kosztuje. Cracovia dostała licencję na występy w Ekstraklasie w przyszłym sezonie z nadzorem finansowym. Czyli musimy obniżyć koszty. Pytanie, czy zrobić to kosztem pierwszej drużyny, czy szukać innych oszczędności. Za dużo wydaliśmy pieniędzy i mamy na piśmie, że musimy o dziesięć procent obniżyć koszty.
- Przepisy Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i innych związków też de facto limitują możliwość ogrywania tam zawodników pierwszej drużyny. Po określonej liczbie minut rozegranych w Ekstraklasie nie mogą już występować w Cracovii II. Ta drużyna więc de facto nie funkcjonuje jako rezerwy. Funkcjonuje jako niezależna drużyna trzecioligowa. Po zastanowieniu stwierdzam, że nic nam to nie daje” – dodał.
Rezerwy Cracovii w obecnym sezonie występują na poziomie trzeciej ligi. Na cztery kolejki przed końcem zajmują piąte miejsce w tabeli, ze stratą 12 punktów do liderującej Stali Stalowa Wola. W zimie doszło do zmiany trenera. Wojciecha Ankowskiego zastąpił Mirosław Kalita.
Po sezonie 2016/2017 Cracovia również rozwiązała drużynę rezerw, jednak przywróciła ją dwa lata później. Obecnie większość klubów Ekstraklasy posiada drugi zespół. Wyjątkami są Lechia Gdańsk i Warta Poznań.