25-letni zawodnik nie przejawiał chęci do przedłużenia wygasającej za rok umowy z ekipą z Półwyspu Apenińskiego. Z tego powodu ta niechętnie przystała na opcję wystawienia na sprzedaż podstawowego lewego obrońcy.
Z dostępności brazylijskiego piłkarza zapragnął niezwłocznie skorzystać Spartak Moskwa. Wystosował on za niego nawet ofertę w wysokości ośmiu milionów euro.
Nie spotkała się ona jednak z aprobatą władz Sassuolo, nie ze względu na jej wysokość, ale fakt nadesłania jej przez drużynę z Rosji.
Prezes Giovanni Carnevali przyznał otwarcie na łamach mediów, że nie zamierza negocjować jakichkolwiek umów ze swoimi odpowiednikami z tego kraju z powodu trwającej zbrojnej napaści na Ukrainę.
W tej sytuacji „Neroverdi” pokazali, że są w piłce jeszcze ważniejsze rzeczy od pieniędzy. Zwłaszcza, że niedługo później zgłosił się do nich VfL Wolfsburg z niższą propozycją, która została zaakceptowana.
W efekcie Rogério sfinalizował swoje przenosiny do „Wilków” za 5,5 miliona euro i związał z nowym pracodawcą do 30 czerwca 2027 roku.
- Dobrze było wiadomo, że w ostatnich tygodniach szukaliśmy lewego obrońcy. Jesteśmy tym bardziej zadowoleni, że udało nam się pozyskać Rogério, zawodnika, który idealnie pasuje do naszego profilu. Konsekwentnie udowadniał swoje umiejętności w Serie A w ostatnich latach. Jest silny, technicznym i szybkim zawodnikiem, co pomoże nam na lewym skrzydle - powiedział dyrektor sportowy Sebastian Schindzielorz, zamykając w ten sposób temat sprowadzenia Robina Gosensa z Interu Mediolan.
- Jestem bardzo zadowolony z przeprowadzki do Wolfsburga. To dla mnie ważny krok i jestem przekonany, że podjąłem właściwą decyzję dla siebie i swojej kariery. Udowodnienie swojej wartości w Bundeslidze to duże wyzwanie i to dla mnie prawdziwy zaszczyt, że mogę nosić barwy VfL - dodał piąty letni nabytek niemieckiego klubu.
Przed nim dołączyli do niego Václav Černý, Moritz Jenz, Tiago Tomás i Cédric Zesiger.
Brazylijczyk zakończył swój pobyt w Sassuolo na dwóch trafieniach i dziewięciu asystach w 156 występach.