Oficjalnie: Grafite 2014

fot. Transfery.info
Paweł Machitko
Źródło: Al Ahli

Pomimo spekulacji o możliwym transferze do Major League Soccer Brazylijczyk Grafite postanowił pozostać w swoim obecnym klubie Al Ahli, z którym przedłużył umowę na kolejny sezon.

- Odrzuciłem kilka ofert z brazylijskich klubów, ponieważ wolę zostać w Al Ahli, w którym bardzo dobrze się zaaklimatyzowałem. Negocjacje kontraktowe nie trwały długo. Kiedy rozmawialiśmy z prezydentem na temat nowej umowy, od razu się zgodziłem, z wielu względów. Jestem szczęśliwy w klubie. Podoba mi się, że jestem częścią tego zespołu. Nie mogę się doczekać walki o kolejne tytuły, zwłaszcza że zagramy w Azjatyckiej Lidze Mistrzów następnym sezonie.  - zapewnił 33-letni napastnik.

Al Ahli zajmuje aktualnie drugą pozycję w lidze ZEA, jednak do lidera Al Ain traci aż trzynaście punktów. Sam Grafite nie zawodzi, bo do tej pory strzelił aż 24 bramki. To tylko o cztery mniej aniżeli pierwszy w tej klasyfikacji Asamoah Gyan (Al Ain). 
 
Grafite do Zjednoczonych Emiratów Arabskich trafił w 2011 roku z Wolfsburga. Wcześniej grał także we francuskim Le Mans i koreańskim Anyang LG Cheetahs. W ojczyźnie reprezentował barwy Sao Paulo, Goias, Gremio, Santa Cruz, Ferroviarii, SE Matonense. Największym sukcesem w jego karierze jest mistrzostwo Bundesligi w sezonie 2008/2009, gdy był absolutną gwiazdą rozgrywek, dzięki strzeleniu 28 bramek w 25 meczach.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy