Ofensywny pomocnik rozstał się we wrześniu ubiegłego roku z Evertonem i podpisał lukratywny kontrakt z Al-Rayyan SC.
31-letni zawodnik miał się stać jedną z wiodących postaci w katarskiej drużynie z nadrzędnym celem dotyczącym poprowadzenia jej do wywalczenia mistrzostwa kraju.
Sam James Rodríguez wykręcał przyzwoite liczby w azjatyckim klubie, ale nie przekładały się one na osiąganie zadowalających rezultatów. Z tego też powodu wielokrotny reprezentant Kolumbii zapragnął powrócić do Europy i od dłuższego czasu poszukiwał chętnego na swoje usługi.
Były piłkarz FC Porto, AS Monaco, Realu Madryt czy Bayernu Monachium nie narzekał na brak zainteresowania, ale miał na tyle duże oczekiwania, że żadna ekipa z czołowych lig nie skusiła się na to, by po niego sięgnąć.
Dlatego też ofensywny pomocnik systematycznie je obniżał, żeby finalnie dojść do porozumienia z Olympiakosem, gdzie lada chwila dołączy na zasadzie wolnego transferu, bo przedwcześnie rozstał się z katarskim zespołem.
„Al-Rayyan rozwiązuje kontrakt kolumbijskiego piłkarza Jamesa Rodrígueza za obopólną zgodą po osiągnięciu porozumienia między obiema stronami” - napisano w wydanym komunikacie.
Doświadczony zawodnik wystąpił łącznie w piętnastu meczach, w których zdobył pięć bramek oraz zaliczył siedem asyst.