Piłkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni awansowali do fazy pucharowe z grupy z Polską, a promocję zapewnili sobie dzięki temu, że mieli mniej żółtych kartek niż zawodnicy Senegalu. W związku z tym, mimo równej liczby punktów i bramek, to właśnie Japonia mogła przystąpić do starcia z Belgami. Ci byli faworytami, lecz niemalże doszło do niemałej niespodzianki.
Po rozpoczęciu drugiej połowie Japończycy szybko zdobyli dwa gole, ale prowadzenia nie udało się utrzymać i już na kwadrans przed końcem spotkania ponownie był remis. Kiedy wydawało się, że czeka nas trzecia na tym mundialu dogrywka, zwycięskiego gola w doliczonym czasie gry zdobył Chadli. Oznacza to, że był to ostatni mecz „Samurajów” na Mistrzostwach Świata w Rosji, ale też ostatni w reprezentacyjnej karierze Keisuke Hondy.
- Nadszedł czas, by podsumować moją karierę międzynarodową - powiedział po spotkaniu Honda. Pomocnik jest przekonany, że drużyna dobrze sobie bez niego poradzi.
- Jestem szczęśliwy, ponieważ mamy mnóstwo dobrych i młodych zawodników. Teraz nadeszła ich kolej, by pisać historię japońskiej piłki.
Pomocnik zaczął swoją reprezentacyjną karierę od drużyn młodzieżowych, a debiut w seniorskiej kadrze zaliczył w czerwcu 2008 roku. Uczestniczył w Mistrzostwach Świata 2010, 2014 i 2018, a w 2011 roku sięgnął po Mistrzostwo Azji. Swój kraj Honda reprezentował 98 razy. Zdobył dla reprezentacji 37 goli i zaliczył 25 asyst.