Kilka dni temu policja w Las Vegas wznowiła śledztwo dotyczące
rzekomego gwałtu, którego portugalski piłkarz miał dopuścić się
w czerwcu 2009 roku. Sprawę, już po raz kolejny, bardzo szczegółowo
opisał „Der Spiegel”. Kathryn Mayorga twierdzi, że Ronaldo
zgwałcił ją analnie (więcej TUTAJ).
Do nieprzyjemnej
sprawy kilkadziesiąt godzin temu odniósł się sam Portugalczyk.
„Stanowczo zaprzeczam oskarżeniom, które padają wobec mnie.
Gwałt jest wstrętnym przestępstwem, które zaprzecza wszystkiemu,
w co wierzę. Zainteresowany oczyszczeniem mojego imienia odmawiam
mediom karmienia ich spektaklem kreowanym przez ludzi, szukających
promocji moim kosztem. Moje czyste sumienie pozwala mi spokojnie
poczekać na wyniki wszelkich dochodzeń” - można było
przeczytać.
W czwartek zrobił to Juventus, do którego
Ronaldo trafił latem z Realu Madryt.
„Ronaldo pokazał w
ostatnich miesiącach wielki profesjonalizm i poświęcenie, co jest
doceniane przez wszystkich w Juventusie. Wydarzenia, które rzekomo
miały miejsce prawie 10 lat temu, nie zmieniają tej opinii, która
jest taka sama u wszystkich osób mających styczność z tym wielkim
mistrzem” - napisali turyńczycy na Twitterze.
OFICJALNIE: Juventus broni Ronaldo. Jest komunikat!
Juventus odniósł się do zamieszania z Cristiano Ronaldo.