Doświadczony napastnik odniósł się nie tak dawno w entuzjastyczny sposób do możliwości nawiązania współpracy z jednokrotnym mistrzem Polski i jednocześnie zapewnił, że priorytetem dla niego pozostaje wypełnienie obowiązującego go kontraktu z Kopenhagą do końca czerwca 2023 roku.
Inne plany w stosunku do osoby 34-letniego zawodnika mieli jednak przedstawiciele duńskiego zespołu, którzy poprzez pozyskiwanie nowych ofensywnych piłkarzy dali wyraźnie do zrozumienia Kamilowi Wilczkowi, że nie ma on już czego szukać w ich drużynie.
Były gracz Zagłębia Lubin, Capri, Brøndby IF czy Göztepe przyjął taki stan rzeczy do wiadomości i zaczął prowadzić negocjacje z Piastem Gliwice, które zakończyły się osiągnięciem pełnego porozumienia.
Dzięki temu FC Kopenhaga rozwiązała za porozumieniem stron kontrakt z trzykrotnym reprezentantem Polski, co umożliwiło mu zaliczenie wolnego transferu do zespołu prowadzonego przez Waldemara Fornalika.
34-latek związał się z nim umową ważną do 30 czerwca 2024 roku z zawartą opcją jej przedłużenia o dodatkowe 12 miesięcy.
- Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tego transferu. Moja sytuacja w ostatnim czasie nie była najłatwiejsza, dlatego cieszę się z możliwości powrotu i podpisania umowy z Piastem. Za każdym razem, kiedy wracałem do Piasta, zespół był co najmniej poziom wyżej. Kiedy przychodziłem po raz pierwszy, był w zupełnie innym miejscu. Teraz wracam po siedmiu latach gry zagranicą i wyraźnie widać, że klub jest dużo wyżej i w ostatnich latach napisał naprawdę wielką historię, więc tym bardziej cieszę się, że wracam - powiedział piłkarz, który bronił barw ekipy z Gliwic w latach 2009-2010 i 2013-2015.
Środkowy napastnik jest piątym zimowym nabytkiem ekstraklasowego zespołu. Przed nim jego szeregi zasilili Tihomir Kostadinow, Rauno Sappinen, Michał Kaput oraz Constantin Reiner.