Podbeskidzie ma za sobą nieudany sezon, w którym przez fatalną rundę wiosenną nie udało się zrealizować celu walki o awans do Ekstraklasy. Przed włodarzami klubu intensywny okres rozmyślań o przyszłości projektu.
Od jakiegoś czasu wiadomo, że z „Góralami” pożegna się kilku zawodników, a ponadto w dalszym ciągu niepewna pozostaje przyszłość szkoleniowca drużyny, Mirosława Smyły.
Martin Polaček jest pierwszym piłkarzem, żegnającym się z ekipą z Bielsko-Białej. Doświadczony słowacki bramkarz wraca do Czech, gdzie zagra ponownie dla tamtejszej, pierwszoligowej FK Mladá Boleslav.
Podopieczni Pavela Hoftycha zanotowali bardzo udany sezon, kończąc zmagania ligowe na siódmej lokacie.
32-letni golkiper związał się z nowym pracodawcą dwuletnim kontraktem z opcją przedłużenia go o rok.
- Bardzo się cieszę, bo wracam do znajomego środowiska. Moim celem jest dobra gra, stworzenie dobrej atmosfery w klubie i zdobycie jak największej liczby punktów dla drużyny. Chcę być częścią czegoś wielkiego dla klubu i kibiców - oznajmił na konferencji nowy nabytek Mlady.
Martin Polaček podczas swojej dotychczasowej kariery grał między innymi dla Slovana Bratysława, FC Brno, Levskiego Sofia, Zagłebia Lubin czy wspomnianych wcześniej Podbeskidzia i FK Mladá Boleslav.
32-latek urodził się w Czechach, lecz wybrał grę dla reprezentacji Słowacji, w której ostatecznie zaliczył tylko jeden mecz.