W miniony weekend rozegrała się prawdziwa bitwa w Championship. Remisowe spotkanie Leeds United z Aston Villą przyniosło dużo emocji i walki, a w jej ferworze doszło do kilku niestosownych zachowań. Czas na konsekwencje.
Całe zamieszanie rozpoczęło się w środku boiska, gdzie doszło do zderzenia dwóch graczy. Jednym z nich był napastnik klubu z Birmingham – Jonathan Kodija, który padł na murawę. Gracze Aston Villi spodziewali się, że sędzia przerwie grę, lecz nic takiego nie nastąpiło. Piłka ostatecznie znalazła się pod nogami Mateusza Klicha, który zdobył bramkę.
Wywołała ona prawdziwą burzę. Zarówno na murawie, jak i za linią boczną, zawodnicy skoczyli sobie do gardeł. W obronie Polaka stanął Patrick Bamford, który odciągnął pomocnika od rozwścieczonych piłkarzy Aston Villi.
Jednakże nie to było przyczyną zawieszenia Anglika. Chwilę po całym zajściu znalazł się bardzo blisko holenderskiego skrzydłowego – Anwara El Ghaziego. Ten podniósł rękę w kierunku napastnika Leeds United. To wystarczyło, by 25-letni zawodnik padł na murawę i obwiniał przeciwnika za uderzenie w twarz. Nabrał w ten sposób sędziego, który pokazał Holendrowi czerwoną kartkę.
Aston Villa odwołała się od kary i we wtorek została ona zdjęta. Postanowiono jednak ukarać Bamforda. Otrzymał on dwumeczowe zawieszenie, które oznacza, że nie rozegra on ostatniego meczu sezonu zasadniczego oraz pierwszego spotkania w play-offach.
Leeds United zajmuje obecnie trzecie miejsce w Championship i jest pewne udziału w barażach. Swoją batalię o Premier League rozpocznie 11 maja. Swojego rywala pozna jednak dopiero po zakończeniu ostatniej kolejki. O szóste miejsce walczą bowiem aż trzy zespoły.