Piast Gliwice od lata boryka się z problemami z obsadą pozycji środkowego napastnika. Wtedy pożegnał się z nim Jakub Świerczok, który trafił do ligi japońskiej.
W jego miejsce do klubu przybyli wprawdzie Alberto Toril oraz Nikola Stojiljković. Żaden z nich nie był jednak w stanie załatać luki po odejściu 28-latka, dlatego też klubowe władze pracowały w pocie czoła, by znaleźć kogoś, kto zagwarantuje drużynie określoną jakość.
Wybór padł ostatecznie na Rauno Sappinena.
25-latek jest doskonale znany fanom polskiej Ekstraklasy. To właśnie on trafił do siatki w barwach Flory Tallinn, grając przeciwko Legii Warszawa w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. Od tamtej pory znacznie częściej wymieniano go w kwestii przenosin nad Wisłę.
Strony doszły do porozumienia i po pozytywnym zaliczeniu testów medycznych atakujący związał się z polskim klubem kontraktem do 30 czerwca 2025 roku z opcją przedłużenia o 12 miesięcy.
Sappinen, który jest dwukrotnym królem strzelców ligi estońskiej, rozegrał w tym sezonie łącznie 46 meczów, w których strzelił 36 goli.
Dla Sappinena to czwarta próba gry poza Estonią. W belgijskim KFCO Beerschot, holenderskim FC Den Bosch, słoweńskim NK Domžale rozczarował. Jednak do Piasta przenosi się w zupełnie innym momencie swojej kariery - gdy strzela z niezwykłą regularnością, także na poziomie kontynentalnym