- Jedyną rzeczą, której się spodziewałem, był awans na Mistrzostwa Europy, ale po porażce z Austrią pojawiły się wątpliwości dotyczące mojej przyszłości i dlatego chcę mieć w tej sprawie jasność – wyjaśnił 61-letni szkoleniowiec.
- Wciąż uważam, że uda nam się dostać na EURO 2024. Zrobimy wszystko, aby wykorzystać tę szansę, a do końca pozostały jeszcze trzy mecze eliminacyjne – dodał.
Drużyna „Trzech Koron” zajmuje aktualnie trzecie miejsce w grupie F ze stratą siedmiu punktów do Belgii i Austrii. 16 października czeka ją wyjazdowe starcie z podopiecznymi Domenico Tedesco.
Janne Andersson objął reprezentację Szwecji w 2016. Wywalczył z nią awans na Mistrzostwa Świata w 2018 roku, wyprzedzając w eliminacjach między innymi Holandię i pokonując w barażach Włochy. Na rosyjskich boiskach Szwedzi dotarli później do ćwierćfinału.
Na EURO 2020 podopieczni Andersson pokonali między innymi Polskę, odpadli zaś w 1/8 finału z reprezentacją Ukrainy po golu straconym w ostatnich minutach dogrywki.
Później przegrali z „Biało-czerwonymi” baraż decydujący o awansie na mundial w Katarze.