Jest to dość sensacyjna wiadomość, gdyż wcześniej „Kolejorz” potwierdził odejście zawodnika najpóźniej po upłynięciu umowy w czerwcu 2018 roku. Następstwo tej informacji stanowiła wymiana „uprzejmości” między klubem a agentami zawodnika za pośrednictwem mediów.
Ostatecznie doszło do porozumienia. Umowa będzie obowiązywała do 30 czerwca 2019 roku i zawiera opcję przedłużenia o kolejne 24 miesiące w zależności od indywidualnych osiągnięć.
- Zainteresowanie osobą Kamila było spore. Mogę przyznać, że było zainteresowanie z dwóch drużyn z angielskiej Championship, jednej z drugiej niemieckiej Bundesligi, a także dwóch zespołów z górnej części Ekstraklasy. Były także pisemne oferty. Ostatecznie jednak udało się dojść do porozumienia z Lechem odnośnie zapisów kontraktu zawodnika, dlatego Kamil zdecydował się pozostać na Bułgarskiej. Podsumowując, można powiedzieć: 'Per aspera ad astra', tzn. nie były to łatwe negocjacje, jednak cieszymy się z efektu końcowego i liczymy na to, że Kamil odpowiednio się rozwinie, aby w odpowiednim momencie kontynuować karierę zagranicą - powiedział Przemysław Pańtak z agencji F-MG, cytowany przez oficjalny komunikat firmy.
W związku z niepewną sytuacją kontraktową Jóźwiak nie grał od początku sezonu, w którym zdążył wystąpić w jedynie trzech meczach Ekstraklasy (zaprezentował się w nich bardzo dobrze – strzelił bramkę i zaliczył asystę).
Podpisanie nowego kontraktu oznacza dla 19-letniego skrzydłowego powrót do składu pierwszego zespołu prowadzonego przez Nenada Bjelicę.