Skrzydłowy z Abidjanu wielokrotnie potwierdzał już swe przywiązanie do ojczyzny, w której stara się przede wszystkim zadbać o rozwój młodzieży, fundując budowy ośrodków wychowawczych. Zaha w końcu zdecydował się wspomóc również sferę sportową afrykańskiego kraju.
Były reprezentant Anglii (od 2017 roku występuje w kadrze Wybrzeża Kości Słoniowej) dopiął w czwartek wszelkie szczegóły odnośnie przejęcia L’Espoir Club D'Abengourou, a więc zespołu z czwartej ligi. Klub ukierunkowany jest głównie na pracę z młodzieżą i ten aspekt przyciągnął właśnie rozchwytywanego przez angielskie ekipy napastnika.
Wilfried Zaha dowodzenie nową własnością powierza zaufanej osobie - starszemu bratu. Carina będzie pełnił funkcję wiceprezesa, koordynując część najważniejszych procesów. Rodzinna współpraca wchodzi więc na nowy etap.
- Mamy tutaj akademię U-19. W tym sezonie zagramy w Division d’Honneur [czwarta liga]. Chcemy zajść jak najwyżej. Nasz główny priorytet to jednak praca z młodzieżą. Chcemy, żeby nasi adepci zdobywali doświadczenie i byli coraz lepsi - powiedział lokalnym mediom starszy z braci.
Na początku roku z inicjatywy 28-krotnego reprezentanta „Słoni” swój żywot rozpoczęła fundacja o wymownej nazwie „The Zaha Founadation”. Jej główny cel stanowi walka z różnicami społecznymi i wspieranie edukacyjnego życia dzieci z ubogich rodzin, a tych, jak wiadomo, jest na terenie państwa wiele.
To nieodosobniony przypadek, gdy zawodnicy z Afryki otwarcie wspierają rodzime kraje. Na terenie Wybrzeża Kości Słoniowej swoje kluby i fundacje posiadają między innymi Max Gradel, Franck Kessié czy Jean Evrard Kouassi.
Wilfried Zaha, mimo ciągnących się za nim spekulacji transferowych, niezmiennie pozostaje liderem londyńskich „Orłów”. Podczas bieżącej kampanii były piłkarz Manchesteru United zanotował pięć gier, na przestrzeni których czterokrotnie trafiał do siatki.