Cofnięty napastnik portugalskiego giganta trafił do ekipy „Smoków” jako jeden z nabytków aktualnego selekcjonera „La Furia Roja”, Julena Lopateguiego. W tamtym czasie taki ruch nieszczególnie dziwił, bo zawodnik był u szczytu kariery, bardzo dobrze prezentował się w rozgrywkach LaLiga i grał na poziomie, który mógł skłonić inne zespoły do jego sprowadzenia.
Dodatkowo Lopategui musiał z pamiętać czasy, kiedy to obaj przebywali w Realu Madryt, a wychowanek „Królewskich” był uważany za bardzo duży talent. W FC Poro jednak mu się nie powiodło i w całym sezonie 2015/2016 rozegrał zaledwie osiem spotkań, zdobywając dwie bramki i dwie asysty. Warto dodać, że rok wcześniej zdobył siedemnaście bramek i pięć asyst w lidze hiszpańskiej.
Ten rok stracony w Portugalii zupełnie podciął mu skrzydła. W poprzednim sezonie Bueno był wypożyczony na pierwszą rundę do Granady, na drugą do Leganes, ale w obu zespołach zdobył w sumie dwie bramki i trzy asysty.
W letnim oknie transferowym najwyraźniej nie znaleźli się chętni do kupna Bueno, dlatego spędził on ostatnie pół roku w rezerwach FC Porto. Jego kontrakt ze „Smokami” obowiązuje do końca czerwca 2020 roku.