24-letni zawodnik został odsunięty od gry w pierwszej drużynie „Dumy Katalonii” w końcowej fazie zimowego okna transferowego z uwagi na wystawienie go na sprzedaż po tym, jak odrzucił możliwość przedłużenia wygasającej współpracy z klubem.
Francuzowi nie udało się w ostatnich dniach stycznia zmienić pracodawcy i w związku z tym pozostanie on na Camp Nou do zakończenie bieżącego sezonu.
Tym samym spekulowano w mediach z Półwyspu Iberyjskiego, że Ousmane Dembélé nie pojawi się do tego czasu choćby na ławce rezerwowych w Barcelonie.
Teraz jednak Javi Miguel z „AS-a” uważa, że trener Xavi przekonał zarząd zespołu do dalszego korzystania z usług skrzydłowego, ponieważ pozostawienie go poza składem przyniosłoby więcej strat niż korzyści pod względem sportowym oraz wizerunkowym.
Prezydent Joan Laporta wraz ze swoją świtą skłaniają się ku przyjęciu argumentów przedstawionych przez szkoleniowca, a to oznacza, że 24-latek mógłby być przez niego brany pod uwagę przy ustaleniu składu na hitowy pojedynek z Atlético Madryt (6 lutego o godzinie 16:15), w którym to mają też szansę wystąpić dwa nowe nabytki - Pierre-Emerick Aubameyang i Adama Traoré.
Dembélé wystąpił w jedenastu meczach w trwających rozgrywkach i strzelił w nich jedną bramkę oraz zanotował dwie asysty.
Wcześniej Francuz został także uwzględniony w kadrze „Dumy Katalonii” zgłoszonej do udziału w Lidze Europy.