„AS” przypomina, że w tym roku odbędą się wybory prezydenckie w klubie z Santiago Bernabeu. Chociaż trudno przypuszczać, by znalazł się ktoś mogący zagrozić obecnemu sternikowi „Królewskich”, Hiszpan chce rozpocząć kolejną kadencję zgodnie z tradycją, czyli od sprowadzenia nowej gwiazdy.
Pérez, który w przeszłości potrafił zainaugurować swoje rządy transferami Luisa Figo, Cristiano Ronaldo czy Garetha Bale'a, ma mieć jasno zdefiniowane cele. Nowym galaktycznym wzmocnieniem powinien być Eden Hazard, Kylian Mbappe lub Antoine Griezmann. Ściągnięcie tego trzeciego wywołałoby najprawdopodobniej największe emocje.
Kadencja prezydenta Realu trwa przez cztery lata, a jej wyborom zazwyczaj towarzyszą obietnice transferowe, które mają przekonać socios (zrzeszeni kibice podejmujący wyboru) do danego kandydata. By móc w ogóle ubiegać się o to stanowisko, trzeba przedstawić gwarancje finansowe w wysokości 15% budżetu klubu (około 150 milionów euro) i być socio od co najmniej 20 lat.