30-latek w ciągu ostatnich kilku sezonów zanotował duży zjazd formy, w efekcie czego stał się zgniłym jabłkiem dla FC Barcelony. Hiszpanie chcieli pozbyć się piłkarza jak najszybciej.
Koniec końców trafił on do Aston Villi, a Steven Gerrard poprosił o jego wykup, wierząc, że zdoła przywrócić mu dawny blask. Dziś „The Villans” plują sobie w brodę.
Philippe Coutinho kosztował 20 milionów euro, lecz w tym sezonie nie zapisał na swoim koncie ani jednego gola czy asysty.
Według najnowszych wieści bardzo prawdopodobne jest rozstanie obu stron. Samemu zawodnikowi najmocniej zależy na przeprowadzce do Corinthians Paulista. Kia Joorabchian (jego agent) wyznał, że już pracuje nad transferem i zrobi wszystko, aby doszedł on do skutku.
Globo donosi, że jest też inna opcja. Chrapkę na 69-krotnego reprezentanta Brazylii ma Flamengo.
Coutinho po przybyciu do Europy grał w Interze Mediolan oraz Espanyolu. Na wyższy poziom wszedł już jednak po dołączeniu do Liverpoolu, który następnie zamienił na FC Barcelonę. Wydane wtedy 135 milionów euro to do dzisiaj jedna z największych kwot transferowych.