SSC Napoli po wspaniałym poprzednim sezonie, który ukoronowało zdobyciem mistrzostwa Włoch, w trwającej kampanii mocno rozczarowuje.
Klub spod Wezuwiusza najpierw skompromitował się w Pucharze Włoch z Frosinone, które wygrało z nim aż 4:0, później w finale Superpucharu musiał uznać wyższość Interu, a we wtorek z Ligi Mistrzów wyrzuciła go FC Barcelona. W lidze sytuacja też nie wygląda kolorowo, bo zajmuje tam dopiero siódmą lokatę.
Sprawiło to, że działacze Napoli już zaczęli myśleć nad letnim okienkiem transferowym, w którym ma dojść do wielu zmian, w tym także między słupkami ekipy spod Wezuwiusza.
Obecnie bramki strzeże Alex Meret. 26-latek latem 2018 przeniósł się na południe Włoch, początkowo w ramach wypożyczenia, a sezon później został wykupiony z Udinese za aż 26 milionów euro. Od tego czasu trzykrotny reprezentant Włoch zanotował 167 występów w koszulce Napoli i zachował w nich 54 czyste konta.
Kontrakt Mereta obowiązuje do końca sezonu i, według „La Gazetta dello Sport”, mimo że klub nie wiąże z nim przyszłości, to ma przedłużyć umowę z 26-latek, by spróbować odzyskać część zainwestowanych w niego pieniędzy.
Włoska gazeta podaje, że na następcę Mereta nie będzie trzeba wydać ani eurocenta, bo jest on już piłkarzem Napoli.
Latem klub spod Wezuwiusza wydał siedem milionow euro na Elię Caprile, który miał za sobą wyśmienity sezon jako zawodnik Bari. 22-latek został od razu wypożyczony do Empoli FC, by zbierać doświadczenie i, jeśli jest zdrowy, to ma tam pewne miejsce między słupkami.
Caprile w tym sezonie zaliczył 14 występów, w których zachował trzy czyste konta i wpuścił 17 bramek. Statystyki te może nie powalają, ale należy pamiętać, że 22-latek broni dostępu do bramki jednego z najgorszych zespołów Serie A.