Posada Pardew bezpieczna do końca roku?

fot. Transfery.info
Błażej Bembnista
Źródło: The Telegraph

Właściciel Newcastle United Mike Ashley mimo słabych wyników drużyny nie zamierza zwalniać menedżera Alana Pardew.

Od początku 2014 roku Newcastle odniosło zaledwie pięć zwycięstw w Premier League. W ostatnim meczu "Sroki" zostały pokonane przez Southampton aż 4:0. Mimo że właściciel klubu Mike Ashley jest przerażony słabą postawą drużyny w pojedynku ze "Świętymi", nie zamierza dokonywać zmiany szkoleniowca. Dotychczasowy menedżer Newcastle Alan Pardew ma czas na poprawę gry drużyny do Świąt Bożego Narodzenia.
 
Ashley jest wyłącznym decydentem w klubie z St James' Park, ale jego postanowienia są trudne do rozszyfrowania. Osoby związane z Newcastle stanowczo odpowiadają, że nie powiedziano jeszcze, że posada Pardew jest bezpieczna.
 
W mediach wciąż trwają spekulacje na temat potencjalnego następcy 53-letniego szkoleniowca. Najpoważniejszym kandydatem jest obecny menedżer Hull City Steve Bruce. Były kapitan Manchesteru United stanowczo jednak demetuje plotki i uważa je za przejaw braku szacunku wobec Pardew.
 
Bruce jest uznawany za ulubieńca Mike Ashleya. Jednak właściciel klubu bierze też pod uwagę kandydaturę Steve McClarena, byłego selekcjonera reprezentacji Anglii, a obecnie menedżera Derby County. Ashley rozważa też wybór Davida Moyesa, który po odejściu z Manchesteru United wciąż jest wolny na rynku.
 
Kontrakt Pardew z Newcastle jest ważny do 2020 roku. Właściciel Newcastle nie będzie jednak musiał wypłacać mu pełnego odszkodowania za przedterminowe zwolnienie. Kibice chcą jednak by z klubu odszedł zarówno Pardew, jak i Mike Ashley. Według fanów "Srok" właściciel wykorzystuje Newcastle wyłącznie jako środek promocji swoich innych interesów.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby” Kosztował 15 milionów euro, teraz PSG nie wie, co z nim zrobić „Wrócę do FC Barcelony po sezonie” Liga Mistrzów: Składy na Borussia Dortmund - PSG [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy