Reprezentant biało-czerwonych latem 2020 roku nie zdołał odejść z SSC Napoli, jednocześnie odmawiając przedłużenia kontraktu. W konsekwencji został on zesłany na trybuny.
Pomocną dłoń do środkowego napastnika wyciągnęli „Les Phocéens”. W styczniu 2021 roku zawodnik przybył do Francji na mocy wypożyczenia z obowiązkiem kupna.
Arkadiusz Milik w nowym otoczeniu odbudował się i jest jedną z gwiazd drużyny. Pojawiły się spekulacje, że OM dokonało już zapłaty za transfer definitywny, ale temu zaprzeczył Pablo Longoria.
Prezydent zapewnił jednak, że po zakończeniu sezonu Polaka nie będzie wiązało nic z „Błękitnymi”. Jednocześnie opowiedział on o sytuacji Pau Lópeza, Mattéo Guendouziego i Cengiza Ündera, którzy także obecnie są jedynie wypożyczeni.
– Zawsze mówiliśmy, że operacja z udziałem Milika jest skomplikowana. Niemniej pod koniec tego sezonu będzie już nasz. Ünder i Guendouzi zostaną wykupieni w przypadku utrzymania w Ligue 1. Jeśli chodzi o Pau Lópeza, potrzeba 20 występów w naszej koszulce do automatycznego uruchomienia opcji wykupu – wyznał Hiszpan.
Obecnie marsylczycy zajmują trzecią pozycję w tabeli francuskiej ekstraklasy, a wspomniany bramkarz dobił już do 17 spotkań. Wydaje się zatem, że cała czwórka wkrótce zmieni definitywnie pracodawcę.
Ta operacja pochłonie blisko 40 milionów euro. Osiem milionów euro (plus ewentualne cztery w bonusach) będzie kosztować Milik, 11 - Guendouzi, 8,4 - Ünder, a za Lópeza będzie trzeba zapłacić równo 12 milionów.