Bartłomiej Drągowski znalazł się w trudnym momencie kariery. Po definitywnym transferze do Spezii Calcio spędził sezon na poziomie Serie A, po czym spadł poziom niżej.
W drugiej lidze reprezentant Polski nie spisywał się najlepiej. Na przestrzeni 13 spotkań zanotował zaledwie trzy czyste konta. Co więcej, na początku grudnia stracił miejsce w pierwszym składzie.
Reprezentant Polski borykał się z drobnymi problemami zdrowotnymi, ale po powrocie do treningów miejsca między słupkami nie odzyskał. Przejął je bardziej doświadczony Jeroen Zoet.
Drągowski chce odejść, a Spezia ma nadzieję, że uda się szybko zamknąć tę sprawę. Sprawa nie jest jednak taka łatwa.
Były zawodnik Jagiellonii Białystok bierze pod uwagę jedynie oferty z najlepszych lig. Marzy o Serie A, ale rozważy również propozycje z Anglii i Francja. Kilka dni temu pojawiły się wieści o zainteresowaniu ze strony Stade Rennais.
Najnowsze informacje poruszały jednak kwestię przenosin do Cremonese, a więc zespołu z czołówki tabeli Serie B. Drągowski liczy jednak na znacznie większy awans sportowy.
- Cremonese poprosiło nas o sprawdzenie dostępności zawodnika w przypadku transferu, ale odpowiedź była negatywna. Teraz nie ma już żadnych dalszych próśb - odniósł się do sytuacji Polaka Eduardo Macia, dyrektor techniczny klubu z La Spezii w rozmowie ze Sportitalia.
Bartłomiej Drągowski jeszcze nie tak dawno był podstawowym golkiperem Fiorentiny. Słabsza forma spowodowała, że stracił na znaczeniu, co zmusiło do go odejścia.