Lewy obrońca dołączył do Realu w 2007 roku z Fluminense i od tamtej pory napisał piękną historię w koszulce „Królewskich”, rozgrywając w niej 533 mecze. Z biegiem czasu 33-latek zaczął jednak coraz rzadziej pojawiać się na murawie. Jeśli chodzi o ten sezon, zanotował tylko pięć występów (trzy w lidze hiszpańskiej i dwa w Lidze Mistrzów).
Kontrakt lewego obrońcy z Realem jest ważny do 30 czerwca 2022 roku i zdaniem „Olé” aktualnie nie są prowadzone rozmowy dotyczące przedłużenia współpracy. Władze madryckiego klubu nie zapomniały o tym, ile Marcelo dla niego zrobił i dalej postrzegają go jako niezwykle ważną postać w szatni, ale boiskowo powoli staje się zawodnikiem zbędnym.
Swego czasu Real rozmawiał podobno na temat Marcelo z kilkoma europejskimi klubami. Żaden z nich nie przedstawił jednak za niego konkretnej oferty. Dlatego też na ten moment bardzo prawdopodobny scenariusz jest taki, że Brazylijczyk opuści Madryt po wygaśnięciu kontraktu.
Dziennikarze z Ameryki Południowej sugerują, że Marcelo może wrócić do Fluminense, aktualnie siódmej ekipy brazylijskiej ekstraklasy. To właśnie z tego klubu boczny defensor kilkanaście lat temu trafił do Realu.