Gdy włoski golkiper nie dogadał się z „Rossonerimi” odnośnie warunków nowej umowy, wydawało się, że następnym przystankiem w jego karierze będzie Juventus.
„Stara Dama” istotnie rozmawiała z Mino Raiolą i to od kilku miesięcy, ale na ostatnim etapie doszło do fiaska. Tym samym agent musiał znaleźć inną możliwość dla swojego klienta.
Wybór padł na transfer do Paris Saint-Germain, do którego początkowo nie był przekonany sam zawodnik. Kiedy jednak Francuzi praktycznie z miejsca zdecydowali się wyłożyć łączną pensję w wysokości 12 milionów euro netto (10 milionów podstawy i reszta w formie bonusów), do ustalenia pozostały formalności.
Jak donosi Footmercato.net, porozumienie jest całkowite. Co to oznacza? Dogadali się ze sobą nie tylko klub oraz gracz, ale również ustalono sumę wynagrodzenia za sam podpis, jak i kwotę, którą zgranie Raiola.
W efekcie, jak podkreśla Fabrizo Romano, od sfinalizowania całej operacji paryżan dzielą już tylko testy medyczne. Te, z racji pobytu 22-latka na zgrupowaniu reprezentacji Włoch, muszą zostać przeprowadzone za pozwoleniem Roberto Manciniego, selekcjonera „Azzurrich”. Niemniej jednak jest to kwestia dni.
Tym samym wicemistrz Francji znajduje się na ostatniej prostej do dokonania drugiego wzmocnienia na kolejny sezon, ponownie na zasadzie wolnego transferu. Wcześniej zapewnili oni sobie bowiem usługi Georginio Wijnalduma.
Gianluigi Donnarumma, którego wybrano najlepszym golkiperem Serie A minionych rozgrywek, łącznie dostępu do bramki Milanu bronił 251 razy, notując w tym czasie 88 czystych kont.