Wisła Kraków mierzyła się z Zagłębiem Sosnowiec w ramach pierwszej ligi. Choć podopieczni Radosława Sobolewskiego mieli swoje okazje, to ostatecznie rywalizacja zakończyła się bezbramkowym remisem.
To duże rozczarowanie mając na uwadze fakt, że „Biała Gwiazda” przed sezonem była typowana do bezpośredniego awansu do Ekstraklasy.
Obecnie natomiast 13-krotny mistrz Polski zajmuje w tabeli dopiero ósme miejsce.
Zaraz po starciu z dziennikarzami spotkał się wspomniany Sobolewski.
- W pierwszych dwudziestu minutach mogliśmy otworzyć to spotkanie. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale przeciwna drużyna dobrze się broniła. Następnie gra się wyrównała ze wskazaniem na nas. Chcieliśmy urozmaicić atak, ale gra zwalniała.
- Strzelony gol mógł otworzyć mecz, ale nie mogę odebrać zespołowi tego, że walczył. Widać było, że piłkarze bardzo mocno chcą. Jeśli nie da się wygrać meczu, to trzeba go zremisować - dodał.
Szkoleniowiec odniósł się także do reakcji trybun, które domagają się roszad na ławce trenerskiej.
- Jestem profesjonalistą. Będę pierwszym trenerem, działając profesjonalnie. Mam zapał do pracy i spore umiejętności. Fakt, że ktoś mnie obraża z trybun, nic nie zmienia. Zamierzam niesamowicie mocno walczyć - skwitował.
Wisła Kraków już we wtorek zagra w 1/16 finału Pucharu Polski z Polonią Warszawa.