W ostatnim czasie jesteśmy torpedowani spekulacjami odnoszącymi się do najbliższej przyszłości opiekuna „Czerwono-Niebieskich”, który jest bardzo mocno łączony z przejęciem sterów nad Legią Warszawa w połowie lub po zakończeniu obecnych rozgrywek.
Na chwilę obecną nic nie wskazuje na to, aby 47-latek zdecydował się na przedwczesne rozstanie z Rakowem Częstochowa i tym samym brany pod uwagę ma być tylko scenariusz odnoszący się do opuszczenia przez niego klubu po sezonie.
Władze drużyny, plasującej się na dziś tuż za podium Ekstraklasy, wyrażają nadzieję na dalsze kontynuowanie współpracy z Markiem Papszunem. A ten nie zdecydował się na razie na rozpoczęcie rozmów dotyczących przedłużenia wygasającego kontraktu, co z kolei skłania przedstawicieli zespołu do wstępnego rozejrzenia się za jego potencjalnym następcą.
Maciej Wąsowski z „Przeglądu Sportowego” przekonuje, że w tym kontekście w kręgu zainteresowań „Czerwono-Niebieskich” znajduje się pięciu szkoleniowców.
Pierwszym z nich jest przedstawiony przez niego już wcześniej Aleksiej Szpilewskij i zarazem najmłodszy z całego towarzystwa potencjalnych nowych trenerów Rakowa.
W dalszej kolejności zespół z Częstochowy rozważa tylko i wyłącznie opcje polskie - Daniela Myśliwca (Stal Rzeszów), Jacka Magiery (Śląsk Wrocław), Jerzego Brzęczka (bez pracy) i Piotra Nowaka (bez pracy).
Teoretycznie najłatwiejsi do zgarnięcia wydają się dwaj ostatni. Pierwszy jest wychowankiem „Czerwono-Niebieskich” i od momentu rozstania z reprezentacją Polski w styczniu pozostaje na bezrobociu. Znacznie dłużej poza trenerską karuzelą pozostaje drugi, ponieważ został zwolniony z Lechii Gdańsk we wrześniu 2017 roku i potem przez parę miesięcy sprawował jeszcze funkcję dyrektora sportowego.
Raków najtrudniejsze zadanie mógłby mieć z przekonaniem Magiery do porzucenia Śląska Wrocław, z którym jest związany do połowy 2023 roku. Warto jednak zauważyć, że podobnie jak Brzęczek jest wychowankiem ekipy z Częstochowy.
Natomiast Myśliwiec zbiera bardzo pochlebne recenzje za pracę wykonywaną w Stali Rzeszów. Razem z nią znajduje się na dobrej drodze do wywalczenia awansu na zaplecze Ekstraklasy, bo po przekroczeniu półmetka rywalizacji jego drużyna plasuje się na pierwszym miejscu w II lidze z przewagą dziewięciu punktów na drugim Ruchem Chorzów oraz jednym meczem rozegranym mniej.