Francuz nie zawsze należał do ulubieńców kibiców „Królewskich”. Niewykorzystane okazje, kontuzje czy spadki formy sprawiały, że napastnik momentami stawał się obiektem drwin, ale trzeba przyznać, iż od czasu odejścia Cristiano Ronaldo do Juventusu, snajper znacznie odżył. Poprzednią kampanię zakończył z 30 bramkami na koncie (o 18 więcej niż we wcześniejszej), a w obecnej już teraz ma 16 trafień.
Dobra postawa zawodnika nie umknęła szefostwu klubu oraz trenerowi Zinedine'owi Zidane'owi. „Los Blancos” zauważyli, że Benzema przejął rolę lidera zespołu i pokazuje to nie tylko w szatni, ale również na boisku. Real Madryt postanowił zatem wynagrodzić piłkarza nową umową.
„RMC Sport” informuje, że w tej sprawie strony doszły już do porozumienia. Warunki finansowe nie są znane, ale pewne jest to, iż 32-latek ma zostać w stolicy Hiszpanii o jeden dodatkowy sezon dłużej. Oznacza to, że podpisze kontrakt ważny do końca czerwca 2022 roku.
Negocjacje nie należały do szczególnie trudnych. Benzema miał latem kilka ofert, spekulowano również o jego powrocie do Olympique'u Lyon, ale ostatecznie piłkarz uznał, że wciąż może dać sporo Realowi Madryt. Od samego początku gracz był nastawiony na pozostanie, a po konsultacjach prezydent Florentino Pérez oraz trener Zidane również uznali, że warto kontynuować tę współpracę. Strony doszły zatem do porozumienia, ale najprawdopodobniej ogłoszą je dopiero po sezonie.
Benzema dołączył do Realu w 2009 roku za około 35 milionów euro i był jednym z zawodników, którzy mieli się przyczynić do reaktywacji słynnego projektu „Galácticos”. Wkrótce będzie świętował swój 500. występ w barwach „Królewskich”, a w tym czasie zdobył 238 bramek, którymi przyczynił się do wywalczenia 17 trofeów.