Madrycki dziennik przygląda się sytuacji w obozie „Królewskich” i zauważa, że ostatnie lata nie były szczególnie udane dla działaczy z Santiago Bernabeu. Od trzech lat priorytetem klubu jest sprowadzenie bramkarza światowej klasy, lecz do tej pory nie udało się go sprowadzić. Silną pozycją w składzie wciąż cieszy się Keylor Navas, ale wkrótce ma się to zmienić.
Kostarykanin miał duży wkład w ostatnie sukcesy „Los Blancos”, ale władze Realu wierzą, że najwyższy czas postawić na kogoś młodszego. Z klubem łączeni byli już David De Gea, Thibaut Courtois czy Kepa Arrizabalaga, ale żaden z nich nie dołączył ostatecznie do madrytczyków. W przypadku Hiszpanów było co prawda blisko, ale na transferze golkipera Manchesteru United na przeszkodzie stanęły problemy techniczne, które uniemożliwiły zatwierdzenie operacji w terminie, a Kepa niespodziewanie zdecydował się przedłużyć umowę z Athletikiem.
Według hiszpańskich dziennikarzy Real wyciągnął wnioski z dawnych błędów i tym razem nie zamierza zaprzepaścić szansy na wzmocnienia. Głównym celem na lato został występujący w Romie Alisson Ramses Becker. 25-latek jeszcze w poprzedniej kampanii był zmiennikiem Wojciecha Szczęsnego, ale teraz jest ważną postacią „Giallorossich” oraz reprezentacji Brazylii.
Sprowadzenie bramkarza ma kosztować 60 milionów euro, ale mistrzowie Hiszpanii są gotowi na taki wydatek, chcąc rozwiązać w końcu problem z obsadą bramki. Najpierw „Królewscy” muszą jednak pokonać silną konkurencję. Zawodnikiem interesuje się choćby Liverpool, a niedawno do wyścigu dołączyło również Paris Saint-Germain.
Real już od kilku tygodni uważnie obserwuje Alissona i jest zachwycony jego postawą. W obecnej kampanii bramkarz wystąpił już w 40 spotkaniach, w których zanotował 14 czystych kont. W rankingu CIES Brazylijczyk zajął drugie miejsce wśród bramkarzy w zestawieniu zawodników mających największy wpływ na wyniki swojej drużyny w ostatnich miesiącach.