32-latek wcześniej podkreślał, że nie chce opuszczać klubu. Według hiszpańskiego dziennika "AS", Hiszpan, dowiedziawszy się o perspektywie roli trzeciego bramkarza, sam poprosił o odejście. Jego kontrakt miałby być rozwiązany, a potencjalny nabywca wypłaciłby "Królewskim" odszkodowanie z tego tytułu, które wyniosłoby około 12 milionów euro. Zainteresowanie Hiszpanem wyraziły Napoli i Monaco.
Tym samym rolę pierwszego bramkarza "Królewskich" będzie ponownie odgrywać legenda klubu, Iker Casillas, a Keylor Navas będzie jego zmiennikiem.
Prezes Realu Florentino Pérez wkrótce ma dołączyć do zespołu w Michigan, gdzie rozegrane zostanie spotkanie przeciwko Manchesterowi United. Wciąż będzie jednak szukał rozwiązania sytuacji związanej z bramkarzami, której potencjalny rozwój w niejednolity sposób przedstawiają hiszpańskie media.