20-latek jest traktowany jako jedna z największych pereł akademii „Dumy Katalonii”. Środkowy pomocnik w Primera División zadebiutował niemal rok temu jeszcze za kadencji Ernesto Valverde. Rozegrał wówczas dwa spotkania w końcówce sezonu, a na swój kolejny występ ligowy musiał czekać wiele miesięcy - miał on miejsce dopiero pod koniec stycznia w debiucie Quique Setiéna na ławce trenerskiej Barcelony przeciwko Granadzie na Camp Nou. W sumie młody piłkarz uzbierał w przerwanych aktualnie rozgrywkach dwa krótkie epizody w La Lidze oraz jeden mecz w Pucharze Króla.
„Blaugrana” wierzy w swojego wychowanka i zdaje sobie sprawę, że w jego wieku najważniejsza jest regularna gra na jak najwyższym poziomie. Dlatego przy braku Barcelony B w Segunda División, opcje dla jednego z najbardziej utalentowanych wychowanków Barcy są dwie: albo pozostanie on w stolicy Katalonii i spróbuje latem wywalczyć sobie miejsce w pierwszej drużynie, albo klub będzie chciał mu pomóc poszukać miejsca, w którym będzie mógł on liczyć na dalszy rozwój. W przypadku Puiga w grę wchodzi jest jedynie wypożyczenie - Barcelona nawet nie rozważa możliwości sprzedania go z możliwością późniejszego odkupu.
Jak informuje kataloński „Sport”, aktualnie najbardziej zainteresowane młodym pomocnikiem „Dumy Katalonii” są Ajax, Celta oraz Granada. Dziennik podaje jednak, że Puig znalazł się też w notesach obserwatorów kilku klubów z Bundesligi oraz Premier League.
O swojej przyszłości przede wszystkim musi jednak zadecydować sam piłkarz. Jego obecny kontrakt z Barceloną wygasa za rok, a on sam najchętniej pozostałby na Camp Nou i powalczyłby o miejsce w pierwszym składzie. Przy konkurencji w postaci Arthura, De Jonga, Busquetsa, Sergiego Roberto oraz powrocie Aleñi, może mu być jednak o to bardzo ciężko.