Robert Lewandowski to jeden z najlepszych piłkarzy na świecie w ostatnich latach. Napastnik FC Barcelony w klubowej piłce wygrał praktycznie wszystko, co było możliwe, choć początki jego kariery wcale tego nie zapowiadały.
Po dobrym okresie w Zniczu Pruszków zainteresowanie polskich klubów było spore i ostatecznie za 380 tysięcy euro przeniósł się do Lecha Poznań.
Okazuje się jednak, że już wtedy wpadł w oko skautów zagranicznych ekip, a zakusy w kierunku pozyskania atakującego czynił Panathinaikos, o czym opowiedział w rozmowie ze SPOR FM były trener tej drużyny, Jacek Gmoch.
- Po grze w Pruszkowie trafił do Lecha Poznań. Niektórzy trenerzy zauważyli, że ma problem z plecami i musi ciężko pracować, aby dojść do odpowiedniego poziomu. Próbowaliśmy wspólnie z Panathinaikosem przeprowadzić ten transfer. To było za czasów prezesa Paterasa. Dali mi zgodę na kontynuowanie tematu.
- Byliśmy opóźnieni o 24 godziny, szukałem kontaktu do rodziny, by porozmawiać, ale były tam jakieś problemy, więc wybrał Lecha. Obserwowaliśmy go jednak od samego początku. Była chęć sprowadzanie Lewandowskiego, gdy kosztował 500 tysięcy euro. Później Lech chciał za niego dziesięć razy tyle - wspomina Gmoch.
Robert Lewandowski od lipca 2022 roku występuje w FC Barcelonie. Obecny sezon w jego wykonaniu to 39 meczów, w których strzelił 20 bramek i miał do tego dziewięć asyst.