James Maddison znajduje się w ostatnim czasie w bardzo dobrej formie, co w dużej mierze rzutuje też na dobrą postawę całej drużyny. Leicester City plasuje się bowiem na drugim miejscu w tabeli Premier League i coraz pewniej zmierza po awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Świetna dyspozycja ofensywnego pomocnika powoduje, że przykuł on uwagę innych ekip występujących na Wyspach. Chrapkę na sprowadzenia 23-latka ma Manchester United. Wielkim orędownikiem tej kandydatury jest menadżer wspomnianej drużyny, Ole Gunnar Solskjær.
Okazuje się jednak, że z transakcji raczej nici. Tak przynajmniej twierdzi sternik Leicester City, Brendan Rodgers. Były szkoleniowiec między innymi Liverpoolu uważa, że jego podopieczny nigdzie się nie wybiera. Co więcej, trwają negocjacje w kierunku przedłużenia z nim umowy, która zagwarantuje mu sowitą podwyżkę.
- Ostatnie miesiące pokazały, jakie kalibru jest to gracz. To niezwykle utalentowany chłopak i jestem przekonany, że będzie u nas w styczniu, ale też zdecydowanie dłużej. To niemalże pewne - twierdzi.
- James to zawodnik, któremu chcemy pomóc, by został na dłużej na King Power Stadium. Naszym celem jest to, aby on został z nami na kolejne lata. Przedstawiciele klubu rozmawiają z nim w sprawie nowego kontraktu. To jednak chwile potrwa - zakończył.
Maddison trafił do Leicester City z Norwich latem 2018 roku. Ten sezon jest najlepszy w jego karierze. Od początku rozegrał łącznie 23 mecze i strzelił w nich dziewięć goli. Ponadto zanotował trzy asysty.
Obecna umowa wiąże go z ekipą występującą na King Power Stadium do 30 czerwca 2023 roku.