Rezerwowy golkiper „Czerwonych Diabłów” w obliczu powrotu Deana Hendersona spadałby w hierarchii Ole Gunnara Solskjæra dopiero na trzecie miejsce. Taki obrót spraw jest mu zdecydowanie nie w smak, dlatego otworzył się on na opuszczenie Old Trafford.
W wyścigu po jego podpis biorą udział Everton czy Leeds United, ale wygląda na to, że sprawa jest już przesądzona. Argentyńczyk, który bronił dostępu do bramki swojej reprezentacji aż 96 razy, wkrótce dołączy do Aston Villi.
Najnowsze doniesienia mówią, że „Lwy” zaoferowały za 33-latka około siedmiu milionów funtów, a przy wycenienie początkowej ze strony Manchesteru United na kwotę 10 milionów funtów, strony szybko złapały nić porozumienia. Efektem tego powinny być oficjalne komunikaty ze strony obu klubów.
Jeśli spekulacje się potwierdzą, a wiele na to wskazuje, Sergio Romero po pięciu latach zakończy swoją przygodę z „Czerwonymi Diabłami”, jednocześnie zostając w Premier League. Musimy bowiem pamiętać, że choć nie było to takie oczywiste, „The Villans” ostatecznie udało się zostać w angielskiej ekstraklasie.
Doświadczony bramkarz w Birmingham miałby wypełnić lukę po mającym problemy ze zdrowiem Tomie Heatonie, a w dłuższej perspektywie rywalizować z nim o miano pierwszego golkipera ekipy Deana Smitha.
Romero w Manchesterze United rozegrał łącznie 61 spotkań, notując w nich aż 39 czystych kont.