- Wciąż czekamy na dobrą dyspozycję Brazylii. Z pewnością jeszcze nie wszystko jest w niej dobrze uporządkowane. Pierwsze cztery mecze nie były dobre w naszym wykonaniu i osobiście jestem tym faktem bardzo rozczarowany. Scolari po prostu musi coś zmienić - mówił dwukrotny zwycięzca mistrzostw świata.
Były zawodnik m.in. Interu Mediolan czy Realu Madryt przyznał również, że obawia się o dyspozycję napastników, którzy zdecydowanie zawodzą na tegorocznym turnieju. Ronaldo twierdzi ponadto, że siła uderzeniowa Brazylii opiera się tylko i wyłącznie na Neymarze.
- Nie da się ukryć, że napastnicy nie grają dobrze i muszą dać od siebie zdecydowanie więcej. Trudno jest grać jako typowa „dziewiątka” nawet wówczas, gdy jesteś wspomagany przez Neymara. Ten chłopak jest w stanie doprowadzić Brazylię do dalszej fazy mistrzostw. Jest jak dziecko, które myśli tylko o tym, aby grać i strzelać bramki. Jednocześnie jest bardzo wyluzowany i skoncentrowany. To bezsprzecznie najlepszy młody gracz na globie – zakończył najlepszy strzelec w historii mundialu.
Media donoszą, że Dani Alves, a także Fred nie znajdą się w podstawowej jedenastce na kolejny mecz. Braki i roszady odnotować można również w drugiej linii zespołu Canarinhos. Miejsca w oddelegowanej przez Scolariego drużynie ma zabraknąć nie tylko dla Luisa Gustavo, który pauzuje za kartki, ale też dla Fernandinho, który traci miejsce na rzecz Paulinho.