Na 2 sierpnia zaplanowano mecz upamiętniający Duncana Fergusona, legendę klubu z Liverpoolu. Spotkanie odbędzie się na Goodison Park, a "The Toffees" zmierzą się z Villarrealem. Wśród wielu byłych i obecnych gwiazd pojawi się napastnik Manchesteru United, który w tym celu specjalnie opuści zgrupowanie swej drużyny. Co istotne, Anglik zadeklarował, że pojawi się niezależnie od tego, czy otrzyma zgodę od Louisa van Gaala.
Rooney odchodził z Evertonu w 2004 roku, kiedy Szkot był jeszcze ważną postacią zespołu. Jak sam podkreśla, 43-latek to jeden z jego dawnych idoli. Wizyta 29-latka w klubie, w którym stawiał pierwsze kroki w karierze, to także znakomita okazja do naprawienia stosunków z kibicami. Ci znienawidzili go, gdy zdecydował się na przeprowadzkę na Old Trafford, wielokrotnie wygwizdując go w następnych latach. Ostatnio reakcje te ustąpiły.
- Gdy byłem małym chłopcem, traktowałem Duncana jak bohatera. Stanowił dla mnie inspirację, pomagał mi, opiekował się mną. Nie mogłem znaleźć lepszej okazji do podziękowania mu - powiedział Rooney o Fergusonie, który teraz pełni w klubie funkcję pierwszego trenera.