Juventus nie zaprezentował się najlepiej w finałowym starciu na Stadio Olimpico i w efekcie nie sięgnął po drugie trofeum w trwających rozgrywkach. Wcześniej „Stara Dama” musiała uznać wyższość Lazio (1:3) w meczu o Superpuchar Włoch.
Tym samym Maurizio Sarri nie może być zadowolony ze swoich pierwszych miesięcy spędzonych na ławce trenerskiej zespołu z Turynu, mimo że prowadzona przez niego drużyna wciąż ma bardzo duże szanse na obronę mistrzowskiego tytułu oraz zdobycie Ligi Mistrzów.
61-latek wierzy w osiągnięcie tych sukcesów, ale jednocześnie jest przekonany, że słaba postawa piłkarzy w dwóch ostatnich pucharowych potyczkach była spowodowana długą przerwą w rozgrywkach, która została wywołana przez pandemię koronawirusa.
- Klub, piłkarze i kibice są rozczarowani. W tej chwili nie mogliśmy zrobić jednak więcej. Brakowało nam kilku zawodników i musieliśmy dokonać innych wyborów niż zwykle. Nie jesteśmy też optymalnie przygotowani pod względem kondycyjnym. Dobrze utrzymujemy się przy piłce, ale brakuje nam agresywności i zdecydowania, aby tworzyć okazje do strzelania goli. Podczas indywidualnych pojedynków gracze starali się omijać przeciwników. Mamy w drużynie piłkarzy predysponowanych do takiej gry, ale potrzebują oni czasu, aby odzyskać formę. Nie uważam, żeby brakowało nam determinacji, ponieważ przez pełne 90 minut byliśmy skoncentrowani na grze. Bez niej nie bylibyśmy w stanie utrzymać koncentracji przez cały mecz. Po spotkaniu nie mówiłem zbyt wiele zawodnikom. Byłem zły i rozczarowany, a w takich chwilach najlepiej milczeć - powiedział Sarri.