Po odbyciu kary zawieszenia, spowodowanej czerwoną kartką, jaką piłkarz otrzymał podczas spotkania z West Hamem United, 25-letni Francuz będzie włączony do szerokiej kadry na ligowy pojedynek z Chelsea w najbliższy weekend. Jego absencja przyczyniła się do tego, że "The Magpies" nie ugrali trzech, lecz jeden punkt w wyjazdowym pojedynku z Burnley.
Sissoko ma bardzo dobre wspomnienia z debiutu na St James' Park, kiedy to rywalem był wówczas najbliższy przeciwnik "Srok" i lider Premier League. 2 lutego 2013 roku pomocnik wpisał się na listę strzelców dwukrotnie, a zespół zwyciężył 3:2.
Jednakże kolejne tygodnie w Newcastle mogą być dla Sissoko policzone. Angielskie media donoszą, że Chelsea i Arsenal są jednymi z zainteresowanych usługami tego zawodnika. Szkoleniowiec Alan Pardew nie ukrywa, że ten piłkarz znaczy wiele dla jego ekipy.
- Jak na razie z nikim nie mieliśmy kontaktu w sprawie Sissoko. Jednak biorę pod uwagę w to, że gra w klubie, z którego większe firmy lubią pozyskiwać piłkarzy. Zapewne on jest następnym, który cieszy się powodzeniem wielu klubów. Jest dla nas bardzo istotną postacią i to tyle, co mogę teraz powiedzieć - wyznał angielski menadżer.