We Wrocławiu dzieje się sporo tego lata. Z klubu za półtora miliona euro odszedł John Yeboah, a losy Erika Expósito nadal się ważą. Władze Śląska nie przypatrują się biernie i próbują odpowiednio przygotować kadrę przed startem rozgrywek.
Zespół Jacka Magiery wzmocnili Aleks Petkov, Burak Ince, Mateusz Żukowski, Kenneth Zohore i Kacper Trelowski. Do tego grona mógł dołączyć Andreas Poulsen.
Jak podaje Karol Bugajski z „Przeglądu Sportowego Onet”, sprawa była już naprawdę zaawansowana.
23-latek miał być dostępny dla Jacka Magiery już w najbliższym meczu ligowym z Koroną Kielce. Operacja zakładała transfer definitywny.
Duński lewy obrońca rozmyślił się jednak w ostatniej chwili, a więc z ruchu nici.
Poulsen to piłkarz z ciekawym CV. W 2018 roku za 4,5 miliona euro przechodził z macierzystego FC Midtjylland do Borussii Mönchengladbach. Po wypożyczeniach do Austrii Wiedeń i FC Ingolstadt wrócił do ojczyzny, podpisując kontrakt z Aalborgiem.
Minioną kampanię na duńskich boiskach okrasił 18 występami, golem i asystą.
Na swoim koncie ma również występy w młodzieżowych reprezentacjach. Zatrzymał się na kategorii U-21.
„Śląsk był o krok od pozyskania bardzo interesującego lewego obrońcy i to w ramach transferu gotówkowego. 23-letni Duńczyk Andreas Poulsen z Aalborga miał być do dyspozycji trenera Jacka Magiery już na mecz z Koroną, jednak w ostatniej chwili się rozmyślił” - napisał na Twitterze Bugajski.