28-letni obecnie zawodnik swego czasu uchodził za ogromny talent.
Błyszcząc w juniorskich zespołach Barcelony, wszyscy widzieli w
nim kolejnego Leo Messiego. Jego kariera nie potoczyła się jednak tak,
jak oczekiwali tego trenerzy, media czy kibice. Grający dzisiaj w
Stoke City piłkarz po raz kolejny opowiedział, z czym borykał się
na początku swojej kariery.
- Bojan z Barcelony był
prawdziwym piłkarzem, ale nieprzygotowanym na radzenie sobie z
tym, co dzieje się wokół.
- Miałem 17 lat i występowałem
w wielkim klubie. Przebierałem się w szatni z Eto'o, Puyolem,
Maxwellem czy Iniestą. To był szok, a jednocześnie sen.
-
Pamiętam swój pierwszy dzień w drużynie. Siedziałem pięć
metrów od miejsca, gdzie były butelki z wodą. Byłem bardzo
spragniony, ale do nich nie podszedłem. Bałem się, że coś mi nie
wyjdzie, że zrobię coś źle.
- Podobnie było w 2008 roku
w reprezentacji. Czułem się nieswojo i musiałem się zatrzymać.
Nie dorosłem do tego. Nie pojechałem na rozgrywane wtedy Euro,
ponieważ musiałem odciąć się od piłki, odciąć się od mediów.
Z perspektywy czasu nie żałuję tej decyzji - powiedział Krkić,
którego ówczesne Mistrzostwa Europy ominęły właśnie przez jego
stany lękowe.
Do Stoke jednokrotny reprezentant Hiszpanii
trafił w 2014 roku. W tym sezonie rozegrał dziewięć spotkań w
Championship. Strzelił w nich jednego gola.
Smutne wyznanie Krkicia: Bałem się podnieść i sięgnąć po butelkę wody
Bojan Krkić opowiedział o swoich trudnych początkach w seniorskim futbolu.