35-letni były reprezentant Francji podpisał niedawno z brazylijskim klubem wstępną umowę, po czym miał przylecieć do Belo Horiozonte, aby podpisać właściwy kontrakt. Agenci Anelki stwierdzili jednak, że ich podopieczny nie może na razie się tam udać. W związku z tym Atlético zrezygnowało z jego usług.
Prezydent Alexander Kalil postanowił zaskarżyć piłkarza do FIFA: - Zapłaciliśmy za jego podróż do Francji i Miami, a nawet z Francji do Brazylii, a on się nie raczył zjawić. Gdybym wiedział, że nie będzie naszym zawodnikiem, nigdy bym nie opłacił jego biletów lotniczych.
- Anelka stwierdził, że to nieprawda, lecz my już przygotowaliśmy stosowny wniosek i niedługo go wyślemy do FIFA. Zwróci nam za wszystko pieniądze - dodał.
35-letni napastnik jest prawdziwym obieżyświatem, w swojej karierze reprezentował barwy ponad dziesięciu klubów, między innymi Arsenalu, PSG, Manchesteru City i Chelsea. W bieżącym sezonie występował w West Bromwich Albion, gdzie zaliczył dwanaście spotkań, lecz po serii problemów z nim związanych, klub zdecydował się rozwiązać kontrakt.
Sprawa Anelki trafi do FIFA
Prezydent Atlético Mineiro Alexander Kalil przyznał, że złoży skargę na Nicolasa Anelkę do FIFA.