To potwierdzenie wcześniejszych doniesień z Francji. Di Marzio przekazuje jednak nieco więcej szczegółów. Jego zdaniem oba te kluby zaproponowały za polskiego napastnika sześć-siedem milionów euro. Oferty zostały odrzucone przez Aurelio De Laurentiisa i nie ma możliwości, by właściciel „Azzurrich” je przyjął. Chce on 15 milionów i ani euro mniej.
Kwota ta może zostać uzyskana poprzez propozycję w wysokości 10 milionów z bonusami, ale finalnie musi wynieść 15 milionów.
Di Marzio podkreśla, że ani Atlético, ani OM nie złoży takiej oferty. Jeśli władze Napoli nie zmniejszą oczekiwań finansowych względem transferu Milika, prawdopodobnie nie trafi on do żadnego z tych klubów.
Zimowe okno dopiero się rozpoczęło i w najbliższych tygodniach wydarzyć się może wszystko. Włoski dziennikarz uważa jednak, że jeśli nikt nie zbliży się do wymogów Napoli, istnieje realne ryzyko, że 26-letni atakujący straci kolejne pół roku i przejdzie do nowego klubu w lipcu na zasadzie wolnego transferu. Nie byłby to zbyt optymistyczny scenariusz dla Milika przed EURO 2020.